Ale jak to Alzheimer?

zaszokowana

Sęk w tym, że jestem herbatoholiczką. Czarna, zielona, owocowa, czasem i biała, zdarzała się i czerwona. Generalnie HERBATA każdego dnia. Liściasta, torebkowa, granulowana, w formie kwiatków, z młodych liści i ze starych. No generalnie herbata i koniec. A tu czytam, że Alzheimer, że od herbaty i to z cytryną – jesienno-zimowego hitu. Więc jak to? Dlaczego? O co cho?

Bo herbata uprawiana jest na glebach, w których jest łatwo przyswajalny przez rośliny glin, który zostaje sobie w liściach, które my potem zaparzamy. Wszystko fajnie, dopóki parzymy standardowo, co najwyżej z cukrem. Glin zostaje w liściach, zatrzymywany przez taninę. Jednak kiedy dodamy cytrynę robi się wesoło: glin się rozpuszcza tworząc cytrynian glinu, który niestety niekorzystnie wpływa na nasz organizm, generalnie może wywoływać chorobę Alzheimera.

Ale ale, jeśli cytrynę dodamy do zaparzonej herbaty, ale bez fusów, to wszystko gra. To z liści cytryna wyciąga glin, nie z naparu. Jest więc nadzieja. Nie ma też co panikować jak po raz kolejny znajomy postraszy nas Alzheimerem kiedy wkroimy plaster cytryny do kubka z herbatą. Niech się odpieprzą zrzędy – my już wiemy o co kaman ;-)

A tu trochę więcej…

http://biomist.pl/chemia/artykuly/czy-herbata-z-cytryna-jest-szkodliwa-czyli-jak-nam-robia-wode-z-mozgu/3612

Autor: ania

Udostępnij ten post przez

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>