Monte-wacja do działania

matkaWiecie co robi kobieta na macierzyńskim? Stara się aby jej mózg nie zamienił się w pieluszkę :-) A tak poważnie – to jest super czas na spędzenie czasu z maluchem, zbudowanie więzi, wyprzytulanie, wycałowanie i ogólnie obwąchanie swojego młodego ale tak po kilku tygodniach, miesiącach pojawia się ogromna potrzeba zrobienia czegoś więcej niż codzienna opieka nad maluchem. Nagle okazuje się, że zaczyna się tęsknić za pracą, przerwami kawowymi, bieganiem na autobus, a nawet deadline’ami, fuckup’ami i innymi ASAP’ami. Nawet za nimi. Dlatego taka matka na macierzyńskim zaczyna szukać dla siebie zajęć – kupuje włóczki, zaczyna uczyć się nowych języków, nawet za programowanie się bierze i szycie, i w ogóle za wszystko. Oczywiście robi to wtedy, kiedy maluch zaśnie i pod warunkiem, że matka nie zaśnie razem z nim. Niestety tego czasu okazuje się mieć matka jak na lekarstwo, tym bardziej jeśli posiada drugiego malucha, który porzucił pieluchy. No ale matka walczy o swój czas. I walczy o nowości, o zajęcie, o spotkania z ludźmi.

A wtedy pojawia się na horyzoncie opcja czegoś takiego absolutnie dla matki nowego, co polega na testowaniu, ocenianiu, rozdawaniu i w ogóle na wielu rzeczy robieniu. Dla matki bomba.

I w taki oto sposób zostałam testerką deserów Monte, które wypełniły kolorowym blaskiem moją lodówkę. Następnie zajaśniały tym samym blaskiem przed obliczami moich znajomych. Próbowałam, oceniałam, zawoziłam, częstowałam i zbierałam opinie. Jam szczęśliwa, znajomi szczęśliwi, aha – i rodzina szczęśliwa.

Dla takich spragnionych wyzwań matek jak ja projekt TRNT Monte (http://www.trnd.com) to świetny pomysł na oderwanie się od pieluch, serio. Bo nie samymi pieluchami matka żyje. Potrzebuje czasem oddechu, wyzwań, które dają motywację do dalszego działania. Dlatego innym matkom polecam takie testowanie, wyzwań podejmowanie, z pieluszek się wyrywanie ;-)

Autor: ania

Udostępnij ten post przez

2 Komentarze

  1. ha, to o czym piszesz, to tylko matki zrozumieć potrafią…. noo, ewentualnie niektórzy ojcowie również, ale tylko niektórzy :) dziecko to piękna sprawa, ale czasem właśnie coś by się chciało więcej, takiego wyzwania!

    Napisz odpowiedź
    • ech, dokładnie, czasami trzeba trochę wygonić pieluszkę z mózgu ;-)

      Napisz odpowiedź

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>