Napisane przez ania dnia 11 lis 2014 | 4 komentarzy

Moje kolejne podejście. Co pewien czas próbuję czegoś nowego, żeby dać odetchnąć organizmowi. Tym razem próbuję oczyścić się ziołem, ale nie byle jakim, bo kto słyszał o czymś takim, jak czystek?

Melisa, pokrzywa, rumianek czy inna mięta to ziołowe standardy, których susz znaleźć można w każdym większym spożywczaku. Pijemy na nerwy, na żołądek i takie tam, a jak przychodzi sezon wirusowy, to z apteki wynosimy furę farmakologicznego stafu. Kto się teraz bawi w mleko z miodem i czosnkiem, nawet sam czosnek? Kto je tran czy pije rano wodę na czczo? Nieliczni, którzy nie wierzą ślepo reklamom chemicznej kupy na wszystko… Lepiej łyknąć tabsa na ból głowy, tabsa na ból pięty, tabsa na zbyt duży apetyt i zbyt mały apetyt albo za małe cośtam i za duże… no nie, zazwyczaj jest za małe jednak

Coraz mniej osób wierzy w zioła i ich moc. Herbatki dla mięczaków. A tu trafia się taki czystek i człowiek nie wie, co myśleć. Zioło, które działa antywirusowo, antybakteryjnie, antyoksydacyjnie, przeciwgrzybiczo, a także antynowotworowo. Wiem, brzmi nieprawdopodobnie. Ale kto słyszał o czystku, hę? Po co propagować takie zioła, kiedy na rynku jest tyle leków? Nie opłaca się.

Pewien znajomy ktoś zrobił więc badania, w laboratorium, z wirusem i czystkiem. I wiecie co? To zioło działa. Rozwala wirusy, bakterie i toksyny, opóźnia rozwój komórek nowotworowych. I można je kupić w zielarskim.

Ma też furę innych właściwości. Mi utkwiło w pamięci opóźnianie starzenia i wywoływanie miłego zapachu skóry – wiem, niezła abstrakcja, ale czemu nie?

Ja piję i jest fajnie. Nie jest ohydne, nie śmierdzi, nie odrzuca. Ma przyjemny smak, jedną porcję można zalewać 3 razy, więc jest wydajne. Kto chce spróbować?

Wysyłam porcję pierwszej zainteresowanej osobie

Jeśli mi uwierzyliście możecie poczytać więcej tutaj:

http://www.akademiawitalnosci.pl/10-powodow-dla-ktorych-warto-pic-herbatke-z-czystka/

http://www.dobreziola.com/2014/06/wszystkie-zastosowania-czystka.html