To nie jest dobry czas dla wielbicieli malinek… Kryzys jakiś, wszyscy żyłują, ściemniają, cukrzą, byleby tylko malinek nie dać za wiele, prawie w ogóle nie dają! Tak sobie hobbystycznie zaczęłam sprawdzać skład napojów, które mają udawać soki malinowe, udawać, bo w rzeczywistości są “syropami owocowymi o smaku malinowym”. Tak tak, soków malinowych nie można znaleźć na normalnej półce sklepowej, nawet w aptece. Najciekawszy jest przykład Herbapolu, którego produkty sprzedawane są w niemal wszystkich aptekach. Wydawać by się mogło, że taki naturalny, prawdziwy, leczniczy. Tak, mogłoby się wydawać. W rzeczywistości skład jest taki, jak innych napojów cukrowych dostępnych na rynku. Nie wierzycie?
Na pierwszym miejscu cukier, a potem sok aroniowy, super recepta na zdrowie. A babcie mówiły, żeby pić sok na przeziębienie, na gorączkę. Sok malinowy działa przeciwzapalnie, ściągająco i antybakteryjnie. Obniża ciśnienie krwi, wzmacnia serce, ma również działanie przeciwmiażdżycowe. Polecany jest w leczeniu anemii, wzmacnia nasz organizm. Ponadto, dzięki zawartości polifenoli mamy szansę wolniej się starzeć, a to ważny argument, nie tylko dla kobiet. Według najnowszych badań zawarty w soku malinowym kwas elagowy posiada właściwości przeciwnowotworowe. Wszystko pięknie, tylko tego soku w “sokach” ilości śladowe. Dla porównania, składy dwóch innych syropów: Łowicz i Paola
Łowicz wypada najlepiej ze swoim 0,3 %, wspaniale, prawda? Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu Paola produkowała prawdziwe soki malinowe, w których 40% to był rzeczywiście sok, niestety po tych czasach pozostało jedynie wspomnienie.
Jeśli więc chcemy napić się prawdziwego soku malinowego, musimy zrobić go sobie sami albo poszukać w eko sklepach. Na syropy cukrowe szkoda pieniędzy, chyba, że lubimy słodkie napoje i swój narastający tłuszczyk.
Loading ...