Omlet-sromlet, czyli przepis na porannego nerwa

Nie mam ręki do omletów, no nie mam. Poza tym, że nie bardzo za nimi przepadam to zawsze, kiedy już zdecyduję się spróbować jakiś zrobić to wychodzi mi spieczona górka pokruszonego jaja z dodatkami. Może ja o czymś nie wiem, np. o tym, jak się omlet przewraca, może jakoś sposobem, jakimś magicznym może. Ja przewracam z trudem i nerwem, a potem byleby tylko jakoś fragmenty przysmażyć. W rezultacie powstaje stertka czegoś, co bardzo mnie denerwuje. Jednak jem, w sumie nie najgorsze w smaku jest, nawet może być, ale ten wygląd…

Wczoraj zabrałam się za przepis Ewy Chodakowskiej na omlet z bananem, zdrowy, szybki, smaczny nawet ale naprawdę, czy znowu musiał mi się tak badziewnie usmażyć?

Podaję go dla szczęśliwców, którym omlety wychodzą:

Składniki:

  • 1 banan pokrojony na kawałki
  • 2 jajka
  • odrobina ziarenek wanilii (ja zamiast tego dodałam trochę ekstraktu)

Przygotowanie:

  1.  wszystko razem mielimy blenderem na gładką masę, smażymy

 

Prosty, prawda? A mi wyszedł tak:

Źle mi było, bardzo źle.

 

Autor: ania

Udostępnij ten post przez

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>