Pleśniak to jedno z klasycznych ciast, które zazwyczaj wszystkim smakuje, choć jego wariantów jest całkiem sporo. Ja od kilku lat robię pleśniaka z bezą i porzeczkami. Połączenie kwaśnych i słodkich smaków jest genialne. Ciasto jest proste, pyszne, wygląda obłędnie i robi wrażenie. Można je szybko przygotować, kiedy wpadną goście. Jedzone na ciepło z kawką smakuje przepysznie. Choć ja zwykle używam mrożonych czarnych i czerwonych porzeczek, to pewnie można dodać zamiast tego powideł czy śliwek i będzie równie świetne.
Składniki:
- 3 szklanki mąki
- 220 g masła (chłodne albo w temperaturze pokojowej)
- 1,5 szklanki drobnego cukru
- 1 cukier waniliowy
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 6 jajek
- 250-300 g porzeczek (ja daję mrożone czerwone i czarne)
Przygotowanie:
- Oddzielamy żółtka od białek (pilnujemy, aby do białek nie wpadł nawet fragment żółtka, bo wtedy białka się nie ubiją).
- Mąkę, masło, cukier waniliowy, 0,5 szklanki cukru, proszek do pieczenia i żółtka jajek łączymy w misce do powstania ciasta.
- 2/3 ciasta wykładamy do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy (o średnicy co najmniej 26 cm) i ugniatamy spód oraz brzegi. Wkładamy do lodówki na 30 min.
- 1/3 ciasta wkładamy do woreczka i do zamrażalnika na 30 min.
- Po 30 minutach na spód ciasta wykładamy owoce. Ja używam zwykle zamrożonych porzeczek. Ważne, żeby owoców nie było za dużo i żeby nie miały za dużo wody.
- Białka jaj ubijamy na sztywną pianę (ja do ubijania dodaję szczyptę soli, aby piana była większa), dodajemy stopniowo szklankę cukru. Ubijamy, aż powstanie gęsta, lśniąca, sztywna piana.
- Pianę wykładamy na owoce, a wierzch posypujemy startym na tarce o grubych oczkach ciastem wyjętym z zamrażalnika.
- Ciasto pieczemy około 45 minut w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku. Jeśli w trakcie pieczenia wierzch zacznie się za mocno spiekać – można przykryć folią aluminiową. Ciasto upieczone powinno dość mocno zarumienione.
- Uwaga – sugeruję studzenie w uchylonym piekarniku, aby piana z białek mocno nie opadła.
Smacznego!