Top 5 pyszności, za które dałabym się pokroić

Zima to dobry czas na spełnianie słodyczowych marzeń, w końcu musimy mieć zapas tłuszczu, żeby nie było nam zimno ;-) No dobra, nawet poza zimą na pewno każdy z nas ma swoje ulubione polepszacze nastroju, małe słodkie cosie, które sprawiają, że ślina cieknie nam mimowolnie i wyglądamy jak na prochach wpatrując się w sklepową witrynę.

Zastanawiałam się jakie są moje słodko-zaśliniacze i mam swoich 5 typów, zaczynam od najmniejszego zaśliniacza…

5. Eklerka, ale nie taka z kremem, tylko z prawdziwą bitą śmietaną, z chrupiącym ciastem i czekoladą na wierzchu (moje ulubione są z cukierni Bizon, które można kupić w Stokrotce w Plazie w Lublinie)

eklerka

4. Na miejscu czwartym Delicja biszkoptowa z brzoskwiniami czyli cienki biszkopt z nadzieniem z bitej śmietany z kawałkami brzoskwiń, obtoczony z brzegu w czekoladzie (najlepsze z cukierni Zbyszek w Lublinie), tutaj tylko przykład

omlety biszkoptowe

3. Lody waniliowe od Grycana, musi być w nich jakiś uzależniacz…

lody waniliowe grycan

2. kokosanki, takie w czekoladzie, mrrrr

kokosanki

1. I wreszcie coś, czego nie można kupić w cukierni… kakao, prawdziwe, mocne, pite około północy, przyrządzone nie przeze mnie ;-)

kakao

Autor: ania

Udostępnij ten post przez

2 Komentarze

  1. Za lody i kawę też dałabym się pokroić ;) Nie wyobrażam sobie dnia bez kawy, a w szczególności porannej…

    Napisz odpowiedź

Skomentuj Marysia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>